poniedziałek, 16 września 2013

Wkrótce przybędzie kilka milionów kart firmowych?

Coraz bliżej redukcji opłat na rynku kart płatniczych. Dzisiaj senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych przyjęła bez poprawek projekt ustawy, który ustala na 0,5 proc. maksymalną wysokość interchange. To opłata ponoszona przez sklepy na rzecz banków za transakcje rozliczone przy pomocy wydanych przez nie kart płatniczych. Dla porządku trzeba dodać, że to nie wszystkie koszty z tym związane. Doliczyć do tego trzeba kilka innych mniejszych prowizji, marżę operatora terminali i czynsz za dzierżawę urządzenia, przy pomocy którego transakcje kartami są realizowane. Bez wątpienia interchange jest jednak najważniejszym składnikiem tych kosztów i handlowcy mają powody do radości. Jest niemal pewne, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2014 roku a od połowy przyszłego roku (obowiązuje sześciomiesięczny okres dostosowawczy) interchange spadnie z obecnych 0,8-1,3 do 0,5 proc.

To, że Senat ustawę przyjmie było do przewidzenia bo to w końcu Izba Wyższa przygotowała projekt w tej sprawie, który następnie trafił do Sejmu i tam został przez posłów „wzbogacony” o kilka poprawek. Na rozpoczynającym się w czwartek posiedzeniu Senatu sprawa powinna ostatecznie zostać przyklepana a do ostatecznego finału zabraknie już tylko podpisu prezydenta. Nie jest jednak jasne, jak na tę sytuację zareagują banki oraz organizacje płatnicze czyli MasterCard i Visa. Rekompensata przychodów ze spadającej interchange podniesieniem innych opłat lub wprowadzeniem nowych, nie będzie prosta bo w ustawie przewidziano pewne mechanizmy zabezpieczające przed takim działaniem. Nie sądzę jednak, by instytucje finansowe tak łatwo pogodziły się ze stratą kilkuset milionów złotych rocznie. Co mogą zrobić?

Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to próba zastąpienia kart wydanych klientom indywidualnym kartami biznesowymi. Nie jest bowiem jasne, czy te drugie są objęte regulacją. Gdyby nie były znaczyłoby to, że banki i organizacje płatnicze mogą swobodnie, tak jak do tej pory, ustalać prowizję interchange od wykonanych nimi transakcji. W naszym kraju już kilka milionów osób pracuje na tzw. samozatrudnieniu. Prowadzą więc jednoosobowe firmy i mogą korzystać z biznesowych kart płatniczych. Banki bardzo szybko mogą więc zmigrować dużą część swoich klientów na karty biznesowe a wtedy statystyki kart w krótkim czasie zostaną postawione do góry nogami.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Gwoli ścisłości - Izba Wyższa to Sejm a Izba Niższa to Senat. Izba Wyższa to taka, która ma większe kompetencje.

Pozdrawiam
Kwadrand

Unknown pisze...

Oj nie, Kwadrand, mylisz się. Sprawdź tutaj, pkt. 6. To hasło z Encyklopedii PWN:

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/4009967/senat.html
JU

Unknown pisze...

A propos migracji klientów na karty firmowe. Chyba ten numer nie przejdzie. Rozmawiałem dziś z Robertem Łaniewskim z FROB. Z jego analizy wynika, że regulacja obejmuje wszystkie karty systemów czterostronnych, a więc biznesowe także. Choć pojawiają się wątpliwości, czy ustawa nie obejmie też systemów płatności mobilnych, takich jak IKO.