wtorek, 6 sierpnia 2013

Wciąż marzą o aplikacji dla Biedronki

A konkretnie to marzy o tym firma ICP, która przygotowuje rozwiązanie płatnicze dla tej sieci dyskontów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że aplikacja ma ruszyć we wrześniu. Oprócz sklepów Biedronki będzie nią można płacić również w salonach Empik oraz na stacjach benzynowych jednej z sieci, na razie nie wiadomo jakiej. Nie wiadomo też, jaki bank będzie współpracował z ICP przy wdrażaniu aplikacji. Po tym, jak wycofał się z tego BZ WBK rozmowy ponoć prowadzone są z kilkoma. W każdym razie firma chce dotrzymać wrześniowego terminu i jeżeli do tego czasu nie porozumie się z żadną instytucją finansową, wystartuje z rozwiązaniem opartym na zasadzie wirtualnej portmonetki.

Historia z aplikacją płatniczą Biedronki robi się już trochę nudna. Po raz pierwszy usłyszeliśmy o niej kilka miesięcy temu kiedy ni stąd ni zowąd, napisała o niej Wirtualna Polska. Wtedy sądziłem, że prędzej mi kaktus na ręku wyrośnie, niż sieć dyskontów zaoferuje takie rozwiązanie. Z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że czas obsługi klienta jest dla niej niezwykle ważny. A transakcja aplikacją mobilną trwa zwykle dłużej, niż np. kartą zbliżeniową. Po drugie z całym szacunkiem dla klientów Biedronki, ale wydawało mi się, że w większości nie są oni fanami najnowszych technologii i byłoby trudno przekonać ich do korzystania z aplikacji płatniczej. Po trzecie wreszcie Biedronka chciałaby mieć aplikację za darmo a mi się nie chciało wierzyć, że ktokolwiek będzie w stanie jej to zaoferować.

No i w kwietniu musiałem to odszczekiwać, bo BZ WBK rozpoczął testy gotowej aplikacji i zapowiedział udostępnienie jej klientom w połowie maja. Odszczekałem i czekałem. Aż do czerwca, gdy okazało się, że BZ WBK już nie chce współpracować z Biedronką i z projektu się wycofuje. Kilka tygodni później stało się jasne dlaczego, bo bank wszedł w koalicję instytucji, zamierzających przygotować wspólny projekt mobilny wraz z PKO BP na bazie IKO. Teraz znów słyszę, że aplikacja Biedronki jednak nie umarła i powstanie za miesiąc.

Z uwagi na to, że nie chce mi się ponownie odszczekiwać swoich słów, przezornie nie będę pisał, że w to nie wierzę. Ale szczerze to mam duże wątpliwości. Nie tylko z powodów opisanych już wyżej. Także dlatego, że coraz więcej przemawia za tym, że to IKO, lub rozwiązanie oparte na tym systemie, a popierane przez sześć dużych banków, stanie się rynkowym standardem. Zwłaszcza, że prezes Pekao SA jedynego banku z krajowej czołówki, który jeszcze nie uczestniczy w projekcie firmowanym przez PKO BP, właśnie nie wykluczył przystąpienia do niego w przyszłości. Jeżeli tak się stanie, aplikacja ICP straci rację bytu.

Brak komentarzy: