Wielu z Was może jeszcze
pamiętać karty PolCard albo PolCard BIS. Pierwsze pojawiły się w
1993 roku. Pozwalały na wypłaty z większości bankomatów i
płatności w sklepach na terenie całego kraju. Na rynku
funkcjonowały przez ponad 10 lat. Zniknęły bo Polacy nie byli
gotowi na to, by w portfelu nosić dwie karty debetowe: jedną
krajową, a drugą, np. Visę czy MasterCarda, używaną podczas
zagranicznych wyjazdów.
Ale polska karta może
wrócić na rynek już w przyszłym roku. Fisrt Data Polska, firma,
która posiada prawa do logo PolCard, chce znów zachęcić banki do
jej wydawania. Doszła do wniosku, że bankom i klientom będzie się
to opłacić. Dlaczego? Wszystko przez regulacje prowizji
interchange, jaką sklepy płacą bankom od transakcji kartami.
Projekt ustawy w tej sprawie jest już w Sejmie. Zgodnie z nim
interchange ma spaść z 1,3 proc. obecnie do 0,5 proc. w przyszłym
roku. Ponadto kwestią opłat kartowych zajęła się już Komisja
Europejska, która chce obniżenia ich jeszcze bardziej, do 0,2 proc.
w przypadku debetówek. Dla banków oznaczać to będzie dramatyczny
spadek przychodów z tego biznesu. Wydawanie karty krajowej miałoby się im opłacać
ze względu na brak konieczności ponoszenia wysokich opłat
licencyjnych na rzecz Visy lub MasterCarda.
Korzystaniem z karty
krajowej mogą też być zainteresowani klienci. Jej używanie będzie bowiem tańsze niż w przypadku plastików z logo
międzynarodowych organizacji płatniczych. Zdaniem szefostwa First
Daty Polacy będą w stanie zaakceptować nowy instrument bo model
korzystania z usług bankowych zmienił się w naszym kraju od czasu
pierwszych „polcardów” a nasi rodacy dojrzeli do karty, ważnej tylko
między Bugiem a Odrą. Ponadto wbrew pozorom utworzenie lokalnego
systemu płatniczego nie jest wcale takie drogie, jak się może
wydawać.
Wedle przekazanych mi
informacji prowadzone są już rozmowy z kilkoma bankami,
zainteresowanymi wydawaniem nowych kart. Ich władze mają podzielać
pogląd szefostwa First Daty, że przez najbliższe dziesięć lat
aplikacje płatnicze nie zastąpią plastikowych kart. Te, obok
gotówki, pozostaną podstawowym instrumentem płatniczym. Dlatego
FDP chce oprócz rozwiązania mobilnego, zaproponować bankom kartę
krajową. Reaktywacja „polcardów” ma być źródłem przewagi
nad IKO czy PeoPay, czyli rozwiązaniami mobilnymi, należącymi do
największych banków.
Czy pomysł First Daty
się sprawdzi? Eksperci dowodzą, że są na to szanse, ale pod
pewnymi warunkami. Jakimi przeczytacie w moim tekście w
poniedziałkowym Dzienniku Gazecie Prawnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz