Organizacja podała dzisiaj, że hiszpański bank BBVA jako pierwszy na świecie uruchomił komercyjnie płatności mobilne z wykorzystaniem HCE. Jeszcze w tym roku mają one być dostępne w innych krajach, m.in. w USA i Meksyku.
Nie zdziwię
się, jeżeli jeszcze nie wiecie o co chodzi. Sam do końca nie wiem na czym w szczegółach
HCE polega. Wiem jednak, że technologia ta pozwala na wprowadzenie płatności
mobilnych NFC bez zgody operatora komórkowego. Dziś można to zrobić tylko
wtedy, jeżeli do telefonu zastosujemy jakiś rodzaj nakładki. To się kompletnie
nie sprawdza. Brałem udział w paru testach takich rozwiązań i to nie działa
sprawnie. Dlatego organizacje płatnicze i banki współpracują przy płatnościach
mobilnych NFC z telekomami. Ci udostępniają na swoich kartach SIM tzw.
bezpieczne miejsce, w którym umieszczone są dane karty płatniczej. Dzięki temu
smartfonem można płacić zbliżeniowo podobnie jak kartą bezstykową.
Ale z tym
też jest kłopot. Po pierwsze dlatego, że klient danego banku musi być
jednocześnie klientem współpracującego z nim operatora komórkowego. Ten z kolei
musi mieć na stanie odpowiednie karty SIM, telefony, itd. Generalnie jest to
skomplikowane i drogie, bo przecież telekom za darmo miejsca na karcie nie
udostępni. Nic dziwnego, że przez prawie dwa lata, od kiedy mobilne NFC jest u
nas dostępne, skorzystało z niego bodaj kilkanaście tysięcy osób.
Technologia
HCE, która pozwala na przechowywanie danych karty w bezpiecznym miejscu w tzw.
chmurze, umożliwiać więc będzie bankom ominięcie konieczności współpracy z
telekomami przy oferowaniu płatności mobilnych. Z tego punktu widzenia może to
być przełom. Jednak i tu pojawiają się problemy. Na razie HCE można używać
tylko na telefonach z systemem operacyjnym Android. No i tylko z jego najnowszą
wersją, która obsługiwana jest jedynie przez część telefonów. To wyklucza z
grona potencjalnych klientów tego sposobu na płatności mobilne właścicieli
iPhonów czy większości aparatów z logo Nokia. Nie wiadomo też, kiedy
rozwiązanie zawita do naszego kraju. Czekam na odpowiedź w tej sprawie z biura
prasowego polskiego oddziału Visy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz