niedziela, 15 lipca 2012

PKO BP chce wygryźć Visę i MasterCarda


Bank PKO BP przez wielu postrzegany jest jako skostniała instytucja, wciąż tkwiąca w dawnym systemie. Krąży nawet dowcip, że nie przypadkowo swoją siedzibą zbudowała w miejscu, w którym w przeszłości stało kino o dźwięcznej nazwie Moskwa.
Ale ostatnimi działaniami zarząd banku chce udowodnić, że to jedynie stereotyp, nie mający żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Najpierw zaprezentowano nowe Szkolne Kasy Oszczędności. Twór dobrze znany pokoleniu dzisiejszych trzydziesto- czy czterdziestolatków i nie koniecznie dobrze się kojarzący, zyskał nowoczesne oblicze z kartą i internetowym systemem transakcyjnym. W zamierzeniach banku SKO mają wychować nowe pokolenie młodych klientów i, jak mówił mi niedawno odpowiedzialny za ten projekt w PKO Michał Macierzyński, odzew ze strony szkół i dzieci jest tak duży, że nawet sami twórcy rewitalizacji tej marki są nim zaskoczeni.
Teraz PKO BP chce zaskoczyć konkurencję własnym systemem płatności mobilnych. Większość banków nie kryje, że testuje różnego rodzaju rozwiązania w tym zakresie. Przeważnie są to jednak pomysły w oparciu o technologię dostarczaną przez dwie wielkie organizacje płatnicze, czyli MasterCard i Visa. PKO BP chce wyjść z własnym rozwiązaniem.
O tym, jak ma to mniej więcej wyglądać, kilka tygodni temu pisał Puls Biznesu. Mi udało się poznać trochę więcej szczegółów. Płatności mobilne PKO BP mają się opierać o aplikację, którą będzie można zainstalować na dowolnym smartfonie. Ma to być przewaga w stosunku do technologii NFC, która wymaga odpowiedniego aparatu telefonicznego oraz partycypowania w całym przedsięwzięciu operatora komórkowego. Aplikacja PKO będzie instalowana na dowolnym, w miarę nowoczesnym telefonie, działającym w dowolnej sieci. Poprzez „apkę” klient zyska dostęp do swoich pieniędzy na koncie: będzie mógł robić przelewy, zarządzać lokatami i tradycyjnymi kartami. Ale system będzie otwarty także na osoby, nie będące klientami PKO. Bank będzie bowiem sprzedawał karty pre paid, podłączone do rachunku technicznego, choć w tym wypadku nie będzie dostarczana plastikowa karta a jedynie aplikacja. Za jej pomocą będzie można zapłacić za zakupy w sklepach, w których terminale do obsługi kart dostarcza, należący do PKO BP, eService. W kraju jest ich ponad 50 tys. Gotówkę będzie można pobrać z bankomatów należących do banku za pomocą kodu wygenerowanego przez aplikację na komórce.
Jak udało mi się dowiedzieć, prace nad wprowadzeniem tego rozwiązania są bardzo zaawansowane. Powiedziano mi, iż plany zakładają uruchomienie płatności jeszcze w tym roku. Oficjalnie bank jednak nie chce tego komunikować w tym momencie, bo nie ma pewności czy tak ambitnego terminu uda mu się dotrzymać. Ale pomysłodawcy są przekonani, że właściciele sklepów będą z otwartymi rękoma witać klientów tak płacących za zakupy, gdyż interchange będzie kilkakrotnie niższy niż pobierany dziś od transakcji Visą czy MasterCardem. Przedstawiciele PKO BP liczą też, że dzięki swoim zaletom proponowane rozwiązanie wygra z NFC i to szybko, a bank od początku zacznie na tym zarabiać, dzięki masie krytycznej, jaką zapewnią obecni klienci.
Czy stanie się tak w rzeczywistości, wszyscy się wkrótce przekonamy. Ale jeżeli rozwiązanie się przyjmie, polska instytucja może stworzyć faktyczną konkurencję dla promowanej na całym świecie przez organizacje płatnicze technologii NFC.

Brak komentarzy: