Od jesieni ubiegłego
roku klienci większości polskich banków mogą cieszyć się z
coraz niższych kosztów obsługi zadłużenia. To zasługa
spadających stóp procentowych. Dzięki temu od września ubiegłego
roku rata przeciętnego kredytu mieszkaniowego o wartości 300 tys. zł,
zaciągniętego na 30 lat, zmniejszyła się z ok. 1850 zł do 1600
zł. Jest jednak instytucja, której klienci nie mogą liczyć na
obniżkę zobowiązań i jeżeli zaciągnęli w niej opisany wyżej
kredyt, wciąż płacą tyle samo. Mowa o Deutsche Banku PBC.
O tym ciekawym przypadku
powiedział mi niedawno doradca jednego z pośredników finansowych.
Okazuje się, że Deutsche Bank jako jedyny w Polsce, w przypadku
redukcji stóp procentowych, nie obniża rat, tylko skraca okres
spłaty zadłużenia. I tłumaczy, że to korzystne dla
kredytobiorców, bo per saldo spłacą mniej odsetek niż klienci
innych instytucji.
Z pobieżnych wyliczeń
wynika, że rzeczywiście ma rację. Zakładając, że obecny poziom stóp
procentowych już się nie zmieni, klienci Deutsche Banku, opisany
wyżej przykładowy kredyt, spłacą aż o 7 lat szybciej, niż
kredytobiorcy konkurencji. A to przełoży się na oszczędności
odsetkowe w wysokości niemal 80 tys. zł.
Pojawia się jednak
pytanie, czy konsumenci w momencie zaciągania kredytu w Deutsche
Banku, zdają sobie sprawę z obowiązujących tu zasad. Oczywiście
reguła opisana jest w umowie i każdy kredytobiorca może ją poznać
przed podpisaniem dokumentu. Obawiam się jednak, że są tacy,
którym to umknęło. I dziś są zaskoczeni. Opowiada o takich
ludziach wspomniany doradca. Z zazdrością mówią o swoich
znajomych, którzy dzięki obniżkom stóp spłacają wyraźnie
niższe raty, z czego oni cieszyć się nie mogą.
Zdaniem przedstawicielki
Deutsche Banku PBC takie zasady dostosowania warunków spłaty do
rynkowych stóp procentowych obowiązują w tej instytucji od samego
początku jej obecności w naszym kraju. Klienci zdążyli się więc
już do nich przyzwyczaić. Poza tym w każdej chwili mogą obniżyć
sobie ratę tak jak w każdym innym banku, podpisując aneks do
umowy. Niestety, w tej sytuacji trzeba pozbyć się z kieszeni 250
zł, bo tyle kosztuje przygotowanie odpowiedniego dokumentu.
Osób zainteresowanych
ofertą kredytową Deutsche Banku może być sporo, bo plasuje się
ona wysoko w większości rankingów hipotek. Zanim więc ktoś
zdecyduje się z niej skorzystać, powinien zaznajomić się z
obowiązującymi tu zasadami. Natomiast klientów już spłacających
kredyty w banku rodem z Niemiec przestrzegam przed nazbyt pochopnym
aneksowaniem umów. Reguły dotyczące wysokości raty działają
również wówczas, gdy rynkowe stopy rosną. Wtedy większość
kredytobiorców zmaga się z rosnącymi wydatkami, ale zadłużonych w
Deutsche Banku to nie dotyczy.
Kredytowe „studium
przypadku” jutro w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz