Choć płatności mobilne rozwijają się w
naszym kraju bardzo dynamicznie, to wciąż pełnią rolę gadżetu dla najbardziej
zainteresowanych a do popularności kart bankowych jeszcze im daleko. Jednak
najnowsza regulacja rynku, wprowadzana przez nowelizację ustawy o usługach
płatniczych, może pomóc płatnościom mobilnym w skróceniu dystansu do kart. Świadomie
lub przypadkiem posłowie przegłosowali przepisy, które będą zachęcać banki do
inwestycji w rozwój aplikacji płatniczych. Dlaczego?
Zapomniane już karty
obciążeniowe mogą wrócić na rynek http://www.opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2015/01/czy-karty-obciazeniowe-wroca-na-rynek-w.html
W nowelizacji pojawiły się definicje karty
debetowej i kredytowej. Są potrzebne bo ustawa różnicuje stawki interchange dla
poszczególnych typów kart. W obecnie obowiązującej wersji ustawy takich
definicji nie ma. Są za to wymienione rodzaje transakcji płatniczych, które
podlegają interchange. Znalazły się wśród nich płatności przy użyciu karty
płatniczej lub innego podobnego instrumentu. Zalicza się do nich np. płatności
mobilne w modelu simcentrycznym, który umożliwia umieszczenie danych karty
bankowej na karcie SIM telefonu komórkowego. Jednak w nowelizacji ustawy sformułowania „inny podobny instrument” zabrakło. Czy to oznacza, że płatności mobilne oferowane
przez MasterCarda i Visę będą wyłączone spod limitu interchange?
Większość
specjalistów uważa, że tak. Mało tego, również pytane o to Ministerstwo
Finansów potwierdziło, że ograniczeniom interchange podlegać będą jedynie
transakcje przy użyciu plastikowej karty. To może być woda na młyn kilku
banków, które wdrożyły lub w najbliższym czasie zamierzają wdrożyć płatności mobilne
we współpracy z międzynarodowymi organizacjami płatniczymi. Dzięki nowym
przepisom na transakcjach wykonywanych przez klientów smartfonami będą mogły
zarabiać więcej niż na transakcjach kartami. A to może zdopingować je do
aktywnej promocji tych nowoczesnych instrumentów i przyczynić się do ich
szybszej popularyzacji.
Wkrótce wszystkie
parkomaty w Warszawie będą akceptować karty http://www.opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2015/01/wszystkie-warszawskie-parkomaty-beda.html
Taki stan rzeczy nie potrwa jednak długo. Na
horyzoncie jest już bowiem europejska regulacja rynku kart. Zgodnie z jej
najnowszym projektem limitowi interchange podlegać będą wszelkie transakcje kartowe,
niezależnie od nośnika, przy pomocy którego je wykonano. Unijne rozporządzenie
w tej sprawie ma szansę wejść w życie za jakieś kilkanaście miesięcy. Działające
u nas banki zyskają więc czas, w trakcie którego obsługa płatności mobilnych
będzie bardziej opłacalna niż transakcji kartami. Ciekawe, jak go wykorzystają?
Tymczasem zdaniem części specjalistów
limitowi interchange nie będą podlegać również transakcje tzw. brelokami, czyli
różnego rodzaju gadżetami zbliżeniowymi, choć w tym wypadku wątpliwości się
mnożą. Jeżeli chcecie dowiedzieć się na ten temat więcej zapraszam do lektury
jutrzejszego wydania Dziennika Gazety Prawnej.
Zdjęcie na licencji CC
2 komentarze:
Ja póki co nie jestem przekonany do płatności metodami mobilnymi. Karta mi wystarczy. Płacenie telefonem nie wydaje mi się bezpieczne. Właściwie przez komórkę staram się nie wchodzić an swoje konto internetowe. Nie mam do tego zaufania po prostu.
Największa bolączka płatności mobilnych to ich szybkość. Te z wykorzystaniem technologii zbliżeniowej mogą okazać się sukcesem.
Pisałeś zresztą o nich jakiś czas temu. Czekam na wdrożenie tych technologii w innych bankach (na razie z tego co kojarzę jest w Pekao).
Prześlij komentarz