Zastanawialiście się kiedyś, ile PIN-ów i
haseł do kont w bankach, kart płatniczych, skrzynek mejlowych, portali
społecznościowych, itd. musicie pamiętać? Jak sobie z tym radzicie? Bo ja mam z tym problem. Zwykle używam kilku sobie znanych tylko wzorów, na bazie których
buduje hasła. Na przykład wybieram ulubiony kolor a następnie zamieniam zawarte
w jego nazwie samogłoski na zero i piszę wielką literą. Później zamiast jednego zera symbolizującego
literę dodaje ich kilka. A wzór zapisuje w telefonie, np. „bordowy z wielkiej trzy zera”, co oznacza, że hasło brzmi B000rd000wy.
mBank uczy nowego
systemu transakcyjnego http://www.opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2015/01/mbank-uczy-multibankowcow-nowego-systemu.html
Jednak taki sposób ma swoje wady. Wymaga
zapisania wzoru, co nie jest do końca bezpieczne. Poza
tym hasło trzeba czasem zmienić. Tworzę więc wówczas nowy wzór i nadaje hasło według nowego. Po pewnym czasie orientuję się, że nie za bardzo pamiętam, gdzie już hasło zostało zmienione, a gdzie mam hasło jeszcze wg poprzedniego wzoru. Nieraz zablokowałem dostęp
do rachunku, próbując dopasować hasło do danego loginu. Generalnie robi się
miszmasz.
Intuicyjnie czuję, że podobnie jak ja Wy
również możecie mieć problemy z zapamiętywaniem i regularną zmianą haseł. Widać to w wynikach badania, jakie
przedwczoraj trafiły na moją skrzynkę pocztową. Sondaż przeprowadził instytut TNS na
zlecenie firmy Nuance. Wg niego każdy z nas ma średnio ponad 14 różnych haseł
i numerów PIN. Tylko 22 proc. ankietowanych sama z siebie dokonuje ich regularnych zmian w celu zwiększenia bezpieczeństwa swoich danych i pieniędzy. 39 proc.
robi to raz na jakiś czas tylko dlatego, że wymusza to na nich system. Reszta
albo nie robi tego wcale albo tylko wtedy, gdy zauważy jakieś podejrzane
operacje na swoich kontach. Ponadto aż 47 proc. ankietowanych deklaruje, że czuje się przytłoczona liczbą haseł jakie musi zapamiętać. Gołym okiem widać, że to problem, który czeka na rozwiązanie.
Ale firma Nuance uważa, że takie
rozwiązanie już istnieje. A jest nią biometria głosowa. Umożliwia zalogowanie
się do dowolnej usługi, np. do konta w banku, na komputerze albo poprzez aplikację w smartfonie, jedynie
poprzez wypowiedzenie określonej sekwencji słów. System rozpozna głos
prawowitego użytkownika nawet jeżeli będzie on miał chrypę albo się
zestarzeje. Nie da się go oszukać np. poprzez utrwalenie głosu na jakimś nośniku i
odtworzenie celem zalogowania na konto. Jedyną niedogodnością jest konieczność
wcześniejszej rejestracji głosu w bazie. System firmy Nuance ma się już świetnie sprawdzać
w wielu bankach na świecie, m.in. w ING w Holandii czy Santander w
Meksyku.
Płatności HCE
wkrótce będą dostępne w Getinie http://www.opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2015/01/patnosci-hce-w-getinie-juz-sa-ale-nie.html
Mnie dręczy jednak pewna wątpliwość. Skoro
jest to takie proste i dostępne od dłuższego czasu, to dlaczego nie jest dziś rynkowym standardem? Najwyraźniej
ma bariery, które odstraszają większość instytucji od wdrożenia tego pomysłu w
życie. Może są nimi koszty, związane z
koniecznością przebudowy wielu elementów infrastruktury informatycznej w
bankach. Pewnie nie bez znaczenia są również obawy ze strony klientów. Ilekroć bowiem
mówi się o biometrii w instytucjach finansowych podnosi się argumenty lęku
klienteli przed udostępnianiem tak osobistych rzeczy, jak cechy biometryczne swojego
organizmu.
Wreszcie dostrzegam czynnik związany z
miejscem i czasem, w którym się znajdujemy. W polskiej bankowości od strony
technologicznej dzieje się teraz naprawdę dużo. Rozwijają się aplikacje
mobilne, wprowadzane są różne modele płatności smartfonami, odnawiane są
internetowe systemy transakcyjne, udostępniane zupełnie nowe usługi jak choćby sprzedaż
kredytów przez aplikacje na telefonie, o migracji portfela na karty zbliżeniowe już nawet nie wspominając. Wszystko to wymaga zaangażowania ogromnych
zasobów ludzkich. Na kolejne rozwiązanie, czyli ułatwienie logowania w postaci
biometrii głosowej, po prostu ich brakuje. Być może znajdą się za jakiś czas. Póki co musimy męczyć się z hasłami alfanumerycznymi.
Fot. na licencji CC
1 komentarz:
Niby sprawa fajna, ale dla mnie wątpliwa. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić tego, że faktycznie nasz głos zostanie rozpoznany nawet z chrypą i system nie oszuka się nagraniem. Powiem tak- dopóki nie zobaczę, nie uwierzę ;) A czy wejdzie u nas w życie- pewnie kiedyś tak.
Prześlij komentarz