środa, 9 października 2013

Pekao nie dogoni PKO na skrzydłach Biedronki

No i wystartowały płatności mobilne w sieci dyskontów Biedronka. Może nie tak hucznie jak można by się spodziewać, bo nie we wszystkich sklepach i nie od razu, ale, jak donoszą internety, w niektórych placówkach sieci można już płacić telefonem. W ogóle to dziwna sytuacja zaistniała. Przyzwyczajony jestem do tego, że jeżeli jakaś firma wprowadza nowe rozwiązanie na rynek, to raczej chce się tym pochwalić a nie ukrywa się przed światem. Z Biedronką jest inaczej, bo oficjalnie nic nie mówi na temat aplikacji płatniczej a o jej wdrożeniu dowiadujemy się jakby przez przypadek, czy też dociekliwość moich kolegów po fachu. Znaczy to, że z jakichś powodów sieć dyskontów tym rozwiązaniem się nie szczyci. Trudno mi dociekać dlaczego, może po prostu nie wierzy w jego powodzenie albo boi się jakiegoś blamażu, gdy coś pójdzie nie tak? Lub nie jest to dla niej aż tak istotne?

W każdym razie od razu rozgorzała dyskusja, jak start płatności mobilnych w Biedronce wpłynąć może na powodzenie budowanego przez PKO BP systemu IKO. Moim zdaniem wcale nie wpłynie. Jeżeli rzeczywiście inne banki wejdą w koalicję z PKO przy budowie tego systemu, IKO zyska ogromną bazę klientów. Już ma szeroką sieć dostępnych bankomatów a wkrótce może zyskać jeszcze większą sieć akceptacji w sklepach (wejście do sojuszu zapowiedział największy agent rozliczeniowy czyli First Data). Jakiemukolwiek konkurencyjnemu systemowi będzie coraz trudniej. Poza tym pomysł płatności wprowadzony w Biedronce oparty jest na wirtualnej portmonetce. A to rozwiązanie tylko dla fascynatów i nie ma szans na upowszechnienie się, tak jak nigdy w naszym kraju nie zdobyła dużej popularności karta przedpłacona.

Jednak najlepiej na całym zamieszaniu wyjdzie Pekao. Bo to właśnie ten bank współpracuje z Biedronką przy płatnościach mobilnych i dostarcza jej swoją aplikację PeoPay. Tymczasem Pekao jest także agentem rozliczeniowym, czyli dostarcza do sklepów terminale do płatności kartami. I teraz pytanie, kto dostarczy takie urządzenia do trzech tysięcy sklepów Biedronki, gdy ta zdecyduje się przyjmować karty? Bo według mnie władze tej sieci nie będą miały wyboru i prędzej czy później podejmą decyzję o wprowadzeniu akceptacji kart. Bank Pekao stanie się wówczas jej naturalnym partnerem przy tej operacji. A dojść do tego może już w przyszłym roku, gdy prowizja od transakcji kartami spadnie do 0,5 proc.

Brak komentarzy: