Kilka dni temu opisałem na tym blogu
swoje przygody z technologią zbliżeniową zainstalowaną w obłędnym
telefonie Samsung Galaxy S III. Było kilka zdań o zaletach
wgranej do niego aplikacji do mobilnych płatności,
przygotowanej przez Visę oraz problemach z zapłaceniem w kilku
sklepach. Okazuje się, że nie tylko ja miałem tego rodzaju
trudności. W testach Samsunga brało udział jeszcze kilka innych
osób. Niemal wszyscy mieli doświadczenia podobne jak ja, tzn.
występowały kłopoty z dokonaniem transakcji. Za każdym niemal
razem przy próbie zapłacenia za cokolwiek i gdziekolwiek terminal
komunikował prośbę o włożenie prawdziwej karty do czytnika. Co
rzecz jasna nie jest możliwe w sytuacji, gdy karta bankowa jest
zintegrowana z kartą SIM komórki. Odpowiedzialna za projekt Visa do tej pory nie zidentyfikowała problemu.
Tymczasem przygody z NFC opisał
na swoim blogu Eugeniusz Twaróg z Pulsu Biznesu. Dziennikarz dostał do
testowania aplikację przygotowaną we współpracy z Visą przez ING
Bank Śląski, i zainstalowaną na karcie umieszczonej w nakładce
iPhona. To trochę inne rozwiązanie niż to, testowane przeze mnie i
znajomych. Śląski dla potrzeb NFC zaadoptował nieco starsze
telefony, które nie mają wbudowanego modułu zbliżeniowego.
Dlatego wyposażył je w odpowiednie elementy umieszczone w
dodatkowej obudowie. Twaróg był zachwycony funkcjonalnością tego
rozwiązania. Jego zdaniem po pierwsze działało bez zarzutu. A po
drugie był pod wrażeniem wygody dostępu do środków pieniężnych
bez konieczności noszenia ze sobą portfela z plikiem plastikowych
kart.
Wniosek więc taki, że problemy z
płatnościami jakie miałem ja i inne osoby testujące Samsunga S
III wynikają nie z samej technologii, a z jakiegoś błędu w
aplikacji lub aparacie. Będę drążył ten temat, bo komercyjny
start NFC zbliża się wielkimi krokami i takie problemy jak opisane
przeze mnie najwyższy czas wyeliminować.
Wkrótce zaś opiszę jak działa
aplikacja NFC zainstalowana na karcie w nakładce na starego dobrego
Blackberry, którego dostałem na kilka dni od Banku Śląskiego.
Sprawdzę na ile zachwyt Eugeniusza był spowodowany funkcjonalnością
rozwiązania przygotowanego przez tę instytucję, a na ile wygodą
samej technologii zbliżeniowej, co do czego nie mam wątpliwości.
Od kilku miesięcy używam karty pre paid zainstalowanej w zegarku na
rękę i zafascynowanie możliwością płacenia bez portfela całkowicie
rozumiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz