wtorek, 11 września 2012

Idea mami pożyczką, której nie trzeba oddawać

Nie mam nic przeciwko Idea Bankowi. Nawet cieszy mnie, że istnieje bank, którego misją jest pomaganie małym przedsiębiorcom. Niestety, mam wrażenie, że Idea Bank pod przykrywką dbania o firmy, jest w stanie wcisnąć im każdy kit. Przykład to najnowsza propozycja pożyczki, której nie trzeba oddawać. Tak, tak, nie pomyliłem się. Bank wprowadził do oferty pożyczkę, którą jest w stanie umorzyć. Warunkiem jest regularne spłacanie odsetek od zadłużenia, otwarcie bezpłatnego konta i przelewanie nań minimum 500 zł miesięcznie, oraz korzystanie z usług biura rachunkowego Tax Care, należącego do tej samej grupy kapitałowej co Idea Bank.
Zainteresowało was? Myślę, że tak bo brzmi to bardzo ciekawie. Ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Tak jest i w tym przypadku. Bank deklaruje, że przez cały okres kredytowania, który musi wynosić 10 lat, klient jest zobowiązany do spłacania w miesięcznych ratach jedynie odsetek od kapitału zadłużenia. Oprocentowanie pożyczki nie jest zbyt atrakcyjne, bo wynosi 24 proc. rocznie. Jeżeli dobrze rozumiem, co roku odsetki będą więc wynosić dla przykładowej pożyczki w wysokości 10 tys. zł – 2,4 tys. zł. Przez 10 lat uzbiera się tego zatem 24 tys. zł. Bank podkreśla jednak, że całość odsetek można zaliczyć w koszty uzyskania przychodu. Dla przedsiębiorstwa, opodatkowanego stawką PIT w wysokości 18 proc., oznacza to zmniejszenie zobowiązań wobec fiskusa o ok. 4,3 tys. zł. Koszt obsługi pożyczki, skorygowany o korzyść podatkową, wyniesie zatem ok. 19,7 tys. zł.
Pięknie, ale przyjrzyjmy się tradycyjnej ofercie kredytów, dostępnych w większości banków. Oprocentowanie zwykłych niezabezpieczonych pożyczek wynosi dziś kilkanaście procent. Załóżmy, że będzie to 14 proc. Można znaleźć nawet korzystniejsze propozycje, ale dla naszego porównania przyjmijmy, że będzie to 14 proc. Zadłużając się na 10 tys. zł, w ciągu 10 lat przedsiębiorca spłaci ok. 8,6 tys. zł odsetek oraz kapitał pożyczki. Łącznie odda zatem bankowi 18,6 tys. zł. Korzyść podatkowa z zaliczenia w koszty odsetek wyniesie 1,5 tys zł. Pomniejszając więc o tę kwotę sumę odsetek i kapitału, otrzymujemy 17,1 tys. zł.
Wychodzi więc na to, że mimo umorzenia kapitału oferta Idea Banku i tak jest droższa od tradycyjnej pożyczki o ok. 2,6 tys. zł. I to przy założeniu, że kapitał pożyczki Idea rzeczywiście umorzy. Bo na pewno nie jest to takie oczywiste. Wystarczy spóźnić się o parę dni ze spłatą odsetek i z umorzenia nici. Wtedy trzeba będzie Idei oddać aż 29,7 tys. zł. Pomijam już koszt usługi księgowej w Tax Care, bo większość przedsiębiorców i tak korzysta z pomocy biura rachunkowego, za którą musi płacić.
Jestem pełen podziwu dla produktowców Idea Banku – ich oferta to prawdziwy księgowy i marketingowy majstersztyk. Nie chciałbym jednak być w skórze przedsiębiorcy, który złapie się na tak sprytnie zarzuconą przynętę, i w wyniku przypadku czy zrządzenia losu, będzie musiał oddać wraz z ostatnią ratą odsetkową także cały kapitał pożyczki. Gdy taki przedsiębiorca uświadomi sobie, jak sprytnie został zmanipulowany, pewnie nie łatwo będzie mu się z tym pogodzić. Mam tylko nadzieję, że doradcy Idea Banku sprzedając bezzwrotną pożyczkę, informują swoich klientów o wszystkich wadach tego produktu.

Brak komentarzy: