poniedziałek, 10 września 2012

Reklama porównawcza Aliora

Nieczęsto banki wykorzystują w reklamach porównania swojej oferty do warunków proponowanych przez konkurencję. Warto więc zwrócić uwagę na inicjatywę Alior Banku, który w internetowych bannerach m.in. na wp.pl, pokazuje najważniejsze zalety swojego Synca na tle eKonta mBanku i Konta prywatnego Inteligo. Banner przekierowuje internautów do tej strony:


Trzeba oddać Aliorowi, że nie poszedł na łatwiznę i nie porównał się do najdroższych kont na rynku, tylko dla swoich celów wybrał te, które należą do czołówki jeżeli chodzi o ceny podstawowych operacji. Ciężko bowiem znaleźć ofertę korzystniejszą od tego co proponują BRE i Inteligo. I trzeba przyznać, że na ich tle Sync wypada całkiem nieźle.
Inna sprawa, że Alior stosuje sprytne wybiegi, aby przy swojej ofercie móc napisać więcej zer a przy propozycjach konkurencji wykazać więcej wysokich cen. Chodzi choćby o wypłaty z obcych bankomatów. W wykazie porównywanych operacji najpierw pojawia się opcja wykupu bezpłatnego dostępu do wszystkich bankomatów a następnie wypłata z maszyny obcej sieci, gdy za poprzednią opcję się nie zapłaci. Trochę to bez sensu, bo jeżeli wszystkie bankomaty są darmowe, to bezcelowe jest wykupowanie do nich dostępu. Ale dzięki takiej konstrukcji porównania przy ofercie Aliora można wykazać dwie darmowe funkcje a nie jedną. Podobnie jest z prowizją za prowadzenie karty, umożliwiającą płatności zbliżeniowe oraz internetowe. Ta sama karta może służyć do jednego i drugiego, ale dzięki pokazaniu dwóch funkcji tego samego instrumentu można przy ofercie Aliora wykazać dwa zera a przy ofercie konkurencji - dwie opłaty. Wydaje się, że specjaliści od reklamy Synca mogli już sobie takie zagrania darować.
Trzeba też zwrócić uwagę, że porównanie zawarte w reklamie Aliora ma sens dla tych klientów, którzy poszukują drugiego czy kolejnego konta. W przypadku używania rachunku jako podstawowego, część opłat wykazanych przy ofercie konkurencji nie będzie miało miejsca. Mam na myśli np. opłatę za kartę, która nie występuje przy eKoncie czy Koncie prywatnym, gdy wykona się transakcje bezgotówkowe plastikiem za min. 100 zł. Dla kogoś, kto korzysta aktywnie z rachunku, przekroczenie tej kwoty nie będzie problemem. Alior przemilcza też fakt, że mBank wprowadził niedawno cashback dla niektórych klientów, usprawiedliwiając się, że dane o ofercie konkurentów pochodzą z czerwca, gdy cashbacku w mBanku jeszcze nie było.
Mimo tych niedociągnięć trzeba pomysł Aliora ocenić pozytywnie i mieć nadzieję, że więcej banków będzie stosowało reklamę porównawczą w swoich marketingowych przekazach. Może to działać na korzyść klientów. Pod warunkiem wszakże, że podejdą oni z należytą ostrożnością i rezerwą do tego, co marketingowcy w tych reklamach chcą przekazać.

Brak komentarzy: