poniedziałek, 1 października 2012

Getin zapracował na kolejną rekomendację?

Jakiś czas temu pisałem o grupie kilkudziesięciu klientów Getin Noble Banku, którzy zastanawiają się nad złożeniem przeciw niemu pozwu zbiorowego. Osoby te czują się oszukane, bo sprzedano im długie, 10-letnie grupowe ubezpieczenie na życie z funduszem wmawiając, że w każdej chwili będą mogli z niego zrezygnować bez straty pieniędzy. Okazało się jednak, że wcześniejsze zakończenie Kwartalnego profitu czy Kwartalnego zysku, bo tak się te ubezpieczenia nazywały, oznacza utratę 30 proc. wpłacanych kwot.
Przedstawiciele Getinu zadeklarowali w rozmowie ze mną, że do złożenia pozwu nie dopuszczą a sprawę załatwią z rozgoryczonymi klientami po dobroci i bez sądów. I chyba dotrzymają słowa, bo czytelnicy donoszą iż rzeczywiście bank zaproponował im ugodę. Inna sprawa, czy są z niej zadowoleni. Getin oferuje bowiem zwrot od 80 do 90 proc. wpłaconych środków. Klienci muszą pogodzić się więc ze stratą od 10 do 20 proc. pieniędzy. Większość przystaje na taki układ bo wychodzi z prostego założenia, że odmowa oznacza konieczność dochodzenia racji przed sądem. A to będzie kosztować dużo pieniędzy, czasu i nerwów.
Ale heca z Kwartalnym profitem Getinu może mieć konsekwencje dla całego rynku bankowego w Polsce. W ubiegłym tygodniu Komisja Nadzoru Finansowego wystosowała do banków pismo, w którym gani je za sprzedawanie długookresowych i skomplikowanych produktów oszczędnościowych emerytom. I trudno oprzeć się wrażeniu, że sprowokował ją do tego właśnie Getin. KNF po dobroci radzi zaprzestania dystrybucji jakichkolwiek grupowych polis inwestycyjnych w obecnej formule. A konkretnie KNF domaga się, aby banki rozdzieliły funkcje ubezpieczającego i pośrednika ubezpieczeniowego.
Niby wiem co które pojęcie oznacza, ale po więcej wiedzy zadzwoniłem do fachowców z pytaniem, jak to ma wyglądać w praktyce. Mówią tak: dziś bank sprzedając grupówkę jest ubezpieczającym, bo ubezpiecza swoich klientów, a jednocześnie jest pośrednikiem, bo polisę sprzedaje pojedynczym osobom. Zdaniem fachowców, jeżeli banki będą chciały dostosować się do wymogów KNF, będą musiały albo zaprzestać w ogóle sprzedaży ubezpieczeń grupowych, albo wszystkich swoich doradców wyposażyć w licencję agenta ubezpieczeniowego. A to będzie ich sporo kosztować.
Czy banki dostosują się do wymogów nadzoru? Nie jestem tego pewien. Od kilku dni próbuje wyciągnąć z nich, co zamierzają w sprawie pisma z KNF zrobić. Na razie ściemniają, że pisma jeszcze nie dostali, a jeżeli dostali to jest ono aktualnie przedmiotem analiz prawnych i żadna decyzja nie została jeszcze podjęta. Domyślam się, że są w rozterce. Utrata wpływów ze sprzedaży produktów inwestycyjnych to gorzka pigułka do przełknięcia. Wydanie wielu milionów złotych na szkolenie doradców też pewnie im się nie uśmiecha. Mam takie przeczucie, że przyjmą taktykę zwlekania w oczekiwaniu na to co się wydarzy. Ale to może się zakończyć kolejną rekomendacją, która, jak pokazuje przykład zaleceń odnoszących się do kredytów, problem może i rozwiąże, z tym że przy okazji narobi wiele zamieszania na rynku. A skutki uboczne będą poważniejsze, niż się na początku wydawało.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Polecam forum : wrobieni.org
Prawdziwa skarbnica historii ludzi z niby-lokatami niby-chronionymi przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, które okazały się 10-letnimi ubezpieczeniami.

Anonimowy pisze...

Niestety, nie w moim przypadku. Na dwie reklamacje otrzymałam impertynenckie i bezczelne odpowiedzi o "podjęciu niezbędnych czynności" z których wynikło "wyjaśnienie wszystkich wątpliwości" i jeszcze "nadzieja na dalszą współpracę". I odmowa.
Ofiara "kwartalnego profitu plus" sprzedanego jako lokata.

Unknown pisze...

Nie jest Pani pierwszą osobą, która po moim poście odezwała się do mnie z podobnym opisem zachowania GNB. Sprawę będę kontynuował i wkrótce napiszę, czego nowego w tej sprawie udało mi się dowiedzieć.

Anonimowy pisze...

proszę poczytać www. wrobieni w getin.

Anonimowy pisze...

Czy polisolokata rentierska 15% na 48 miesięcy oferowana Klientom GNB przez OpenLife i Getin to Kwartalny Zysk w nowym opakowaniu?

Czy rzeczywiście pracownicy nie mówią prawdy twierdząc iż:
- jest to produkt stworzony w celu ominięcia podatku Belki
- nie ma żadnych kruczków
- nie ma żadnych świadczeń, dodatkowych opłat
- kwota jest w całości objęta Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym, pod który podlega OpenLife
- wyjść można w każdej chwili zachowując 100% kwoty i wszystkie otrzymane do tej pory odsetki, a te które były naliczane spadają z 15% do 6% (lub wypłaca się 90% nich - pracownik pokazywał mi dwie wersje)