Do ataków phishingowych na klientów
banków zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Na szczęście większość z nich jest
łatwa do zidentyfikowania i wydaje się, że aby stać się ich ofiarą trzeba być
kompletnym, internetowym ignorantem. Spam phishingowy w większości przypadków
nakłania do zalogowania się na rachunek poprzez link. To samo w
sobie powinno już sugerować ostrożność – banki nigdy tego nie robią. Ponadto mejle
pisane są łamaną polszczyzną i wysyłane z egzotycznych adresów, co ułatwia
podjęcie decyzji o automatycznym umieszczeniu ich w koszu.
Ale w ciągu ostatnich kilku dni pojawiły
się zupełnie nowe, niespotykane dotąd zagrożenia, przed którymi obronić się nie
jest łatwo. Oto 3 nowe rodzaje niebezpieczeństw, o których jeszcze możesz nie
wiedzieć, a które musisz znać, jeżeli korzystasz z konta w banku internetowym.
Podmiana numeru rachunku nawet, jeżeli
nie korzystasz ze schowka
O wirusie, podmieniającym numery
rachunków wpisywanych do serwisu transakcyjnego, głośno było w ubiegłym roku.
Obrona przed nim była jednak stosunkowo prosta gdyż robak wykorzystywał do tego
schowek systemu Windows. Wystarczyło więc przy wpisywaniu numeru konta zrezygnować
z kombinacji klawiszy służących do kopiowania i wklejania.
Teraz jednak w sieci pojawił się inny
wirus, który podmienia numer konta nawet wtedy, gdy przepisuje się go z kartki lub
wstukuje z pamięci. Zagrożenie o nazwie Banatrix zidentyfikowali analitycy
zespołu CERT Polska. Szkodnika nie wykrywają jeszcze programy antywirusowe. Jedyny
sposób obrony to każdorazowe sprawdzanie numeru rachunku, na który chce się
wykonać transfer pieniędzy. Nieuwaga może oznaczać przelanie środków na konto
przestępców.
Fałszywa informacja o załączniku z banku
O kolejnym, niespotykanym dotąd rodzaju ataku na klientów banków, doniósł w ubiegłym tygodniu Wojtek Boczoń z
serwisu PR News. Do przypadkowych osób wysłano e-maile z załącznikiem,
w którym miała znajdować się historia transakcji na rachunku w mBanku. Plik
miał mieć format PDF, ale faktycznie był to plik typu ZIP. W innej wersji tego
rodzaju ataku klienci otrzymali mejle z informacją, że zalegają z ratą
kredytową, co miało uśpić ich czujność i dodatkowo zmotywować do otwarcia
załącznika. Nie wiadomo, co dzieje się później. Być może instalowany jest robak
podmieniający numery rachunków. Najlepszym sposobem obrony przed tego rodzaju
atakiem jest trzymanie się zasady, by nie otwierać plików typu ZIP czy EXE
otrzymanych od banków. Pliki PDF są bezpieczne.
Phishing pisany poprawną polszczyzną
Wspomniałem na wstępie, że większość
spamu phishingowego pisana jest mową Kalego, więc nietrudno go rozpoznać i się
przed nim obronić. W internecie pojawiły się jednak niebezpieczne śmieci,
pisane poprawną i staranną polszczyzną. Jeżeli więc słaby język był jedynym
filtrem stosowanym przez ciebie do odsiania phishingu od prawdziwej poczty z banku, radzę
uważać. Najwyraźniej potencjał polskiego rynku bankowego został dostrzeżony nie
tylko przez globalne grupy przestępcze, ale również i przez rodzimych hakerów,
którzy postanowili sięgnąć po swoją część tortu.
1 komentarz:
Masakra.. trzeba uważać jak nigdy, wszędzie ktoś czai się na kasę ;o
Prześlij komentarz