czwartek, 9 października 2014

Kredyt od eService. Ciekawy, ale baaardzo drogi…



Wędrując któregoś dnia po bezkresnych wodach internetu natknąłem się na informację o nowym produkcie finansowym, oferowanym przez największego w Polsce operatora terminali płatniczych – firmę eService. Mowa o usłudze, nazwanej Akonto. Produkt to ciekawy i wydaje mi się nieoferowany przez żadnego innego operatora POS-ów w naszym kraju. Stąd śpieszę z kilkoma zdaniami na jego temat.

Inny ciekawy pomysł na rynku terminali płatniczych wprowadziły Polskie ePłatności. O pierwszym mPosie z funkcją zbliżeniową możecie przeczytać w moim wpisie tutaj: http://opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/09/mpos-zblizeniowy-w-promocji-za-149-z.html

Akonto, to nic innego jak kredyt, czy może lepiej napisać, zaliczka na poczet wpływów z przyszłych transakcji kartami. Akceptant, np. sklep przyjmujący płatności bezgotówkowe, dostaje od eService określoną pożyczkę. Może ona wynosić nie więcej niż 100 proc. średniomiesięcznych wpływów z transakcji kartowych. Górna kwota zaliczki może zostać ograniczona, np. z uwagi na małą liczbę punktów, w których płatności plastikami są przyjmowane. Dla przykładu firma, posiadająca jedno miejsce prowadzenia działalności może otrzymać maksymalnie 25 tys. zł.

Następnie pożyczka jest spłacana automatycznie w formie codziennych potrąceń z rozliczanych przez eService transakcji bezgotówkowych. Spłata dla wspomnianego wyżej przykładu nie może trwać dłużej niż 4 miesiące.

Dotąd wszystko wygląda bardzo sympatycznie. Problem pojawia się jednak w momencie, kiedy przechodzimy do opłaty za usługę. Składa się na nią kilka elementów. Po pierwsze wstępna prowizja za scoring i przygotowanie dokumentów, która wynosi nie więcej niż 5 proc. Następnie pojawiają się koszty administracyjne – co najmniej 5 proc. Do tego wszystkiego doliczana jest marża eService, w wysokości min. 9 proc. Razem nazbiera się tego, zgodnie z deklaracją biura prasowego spółki, od 14 do 23 proc. W dodatku wszystkie te koszty są pobierane z góry, co oznacza, że wypłacana kwota jest już o nie pomniejszana. Trzeba także pamiętać, że opłaty te nie zależą od okresu spłaty pożyczki. Zatem aby wyliczyć jej koszty w skali roku, to w opisanym przeze mnie przykładzie należałoby je przemnożyć jeszcze przez trzy, co da wynik od 42 do 69 proc.

I w ten oto sposób ogromny potencjał, jaki Akonto w moim odczuciu ma, może zostać kompletnie zaprzepaszczony. Rozumiem oczywiście, że usługa ta musi kosztować, bo eService bierze na siebie spore ryzyko, które musi zostać odzwierciedlone w kosztach. Jednak gdy są one tak wysokie, wyższe od kredytu czy nawet faktoringu, nie przysporzą innowacji eService’u wielu klientów. Być może jednak pomysł lidera rynku znajdzie naśladowców a wtedy i jego cena będzie niższa? Liczę na to, bo tego rodzaju produkty mogą stać się kolejnym impulsem do rozpoczęcia przyjmowania płatności kartami.

O zwiększeniu sieci akceptacji zdecydować także mogą koszty obsługi transakcji kartami. A te wkrótce ponownie się zmniejszą, o czym przeczytacie tutaj: http://opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/08/bedzie-kolejna-regulacja-na-rynku-kart.html

Zdjęcie: eService

1 komentarz:

Asoll pisze...

O kurdę, nie pomyślałbym że to aż taki gruby koszt..