czwartek, 30 października 2014

Proste sposoby na większe bezpieczeństwo waszej karty


 
Kradzieże przy użyciu kart w Polsce to margines. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że choć ich bezwzględna liczba i wartość rosną, to w stosunku do ogółu transakcji stanowią niewielkie promile. Poza tym po stronie klientów stoi ustawa o usługach płatniczych. Ona naprawdę daje dużo praw użytkownikom kart i w znacznym stopniu zabezpiecza ich interesy, gdy ofiarą przestępstwa padną.

Mimo to wciąż spotykam wśród znajomych i czytelników osoby, które otwarcie przyznają iż jednym z powodów, dla których nie korzystają z kart w internecie albo nie płacą zbliżeniowo, jest obawa o bezpieczeństwo pieniędzy. Przytaczane przez mnie statystyki i opinie ekspertów nie robią na nich wrażenia i nie są w stanie ich z tych lęków wyleczyć. A to mnie bardzo boli, bo szczerze uważam, że karta jest wygodniejszym i bezpieczniejszym instrumentem płatniczym niż np. gotówka.

Dlatego postanowiłem spróbować innej taktyki. Skatalogowałem nawyki, dzięki którym korzystanie z kart może być jeszcze bezpieczniejsze. Każdy, kto w sobie te maniery wyrobi, będzie mieć poczucie, że ryzyko związane z używaniem plastikowego pieniądza zredukował do absolutnego minimum. A to może się przydać nie tylko początkującym, ale i zaprawionym w bojach kartowiczom.

Nie podawajcie karty sprzedawcy

Gdy płacicie za coś w sklepie sami wkładajcie lub zbliżajcie plastik do czytnika, najlepiej nie pokazując nikomu jego rewersu. W ten sposób zabezpieczycie się przed ryzykiem skopiowania danych karty przez obsługę. Aby tego dokonać przestępcom wystarczy zdjęcie obu stron karty. Choć to przypadki niezmiernie rzadkie to zdarza się, że potrzebne do kradzieży dane złodzieje uzyskują przeglądając nagrania z kamer monitorujących wnętrze sklepu.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami właściciel punktu handlowego jest zobowiązany tak umiejscowić terminal, by klient mógł samodzielnie włożyć lub zbliżyć do niego kartę. Obsługa nie ma prawa żądać podania karty i sprawdzać zawartych na niej danych.

Zawsze zakrywajcie PIN, także w sklepie

Numer, którym autoryzujecie transakcje, należy zakrywać nie tylko wyciągając pieniądze z bankomatu. Trzeba to robić za każdym razem, także płacąc kartą w sklepach czy restauracjach. Znane są incydenty, gdy obsługa punktu handlowego przekazywała PIN przestępcom, którzy następnie metodą kieszonkową okradali klienta z karty i opróżniali rachunek z pieniędzy w najbliższym bankomacie, nim prawowity właściciel zdążył zastrzec plastik.

Często sprawdzajcie saldo na rachunku

Teraz to niezwykle proste. Większość banków oferuje już aplikacje mobilne, dzięki którym sprawdzenie salda trwa kilka chwil i można to zrobić niemal w każdym miejscu i o każdej porze. Część aplikacji jest wyposażona w tzw. widgety, umożliwiające sprawdzenie salda bez logowania a inne w wiadomości push, które komunikatem tekstowym informują o każdym ruchu na rachunku. Można też korzystać z alarmów smsowych.

Im częściej będziecie kontrolować stan swojego konta, tym większe prawdopodobieństwo, że wykryjecie najmniejszą nawet podejrzaną transakcję i będziecie mogli zainterweniować, np. zastrzegając kartę.

Banki mają specjalne numery telefonów, pod którymi można zastrzegać karty. Ale od niedawna działa prosty do zapamiętania numer, pod którym możesz zastrzec plastik niezależnie od tego, który bank go wydał. Przeczytacie o tym tutaj: http://opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/09/3-proc-tyle-kart-zastrzegamy-przez_16.html

Zarządzajcie limitami karty

Możliwość zarządzania limitami to wciąż niedoceniana funkcja internetowych serwisów transakcyjnych. Pozwala niemal dowolnie określać liczbę i wartość operacji kartą, możliwych do wykonania jednego dnia czy miesiąca. Jeżeli na przykład rzadko lub w ogóle nie korzystacie z bankomatu, możecie ustanowić zerowe limity na transakcje gotówkowe a wówczas nikt wam z bankomatu pieniędzy nie wyciągnie, nawet jeżeli pozna wasz PIN.

Zarządzanie limitami można też wykorzystać do zwiększenia bezpieczeństwa transakcji w sieci. Po wykonaniu zakupów w sklepie internetowym można obniżyć limit na płatności online, unikając w ten sposób strat, gdy np. dane waszej karty ze sklepu wyciekną. Aby ponownie dokonać zakupów w sieci wystarczy podnieść limity, by po płatności ponownie je obniżyć. Trochę jest z tym zabawy, ale ryzyko fraudu spada niemal do zera.

Korzystajcie z cash backu

Bankomat to ulubione urządzenie złodziei. Znają wiele sposobów na dobranie się za jego pomocą do pieniędzy z waszej karty. Aby tego uniknąć, możecie korzystać z tzw. cash backu, czyli możliwości wypłaty gotówki z kasy sklepowej. Taką usługę oferuje już 50 tys. placówek w całym kraju.

O cash backu jest ostatnio trochę głośno. To za sprawą akcji promującej tę usługę a zorganizowanej przez MasterCarda. O jej skutkach pisałem tutaj: http://opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/09/akcja-mastercarda-dziaa-korzystamy-z.html

Zdjęcie na licencji CC

1 komentarz:

Konrad pisze...

- Byłem na koncercie Johnny'ego Casha i bardzo mi się nie podobało. To skandal. Chcę zwrotu pieniędzy!

Co to takiego? Cash back ;)