wtorek, 7 października 2014

Wypukłości na kartach wciąż się przydają



Zastanawialiście się może, dlaczego część kart płatniczych jest zupełnie płaska a na niektórych dane użytkownika oraz numery są wytłoczone w plastiku? Kiedyś miało to znaczenie bo kartami płaskimi można płacić tylko w elektronicznych terminalach, które dopiero wchodziły na rynek. Natomiast karty wypukłe, zwane bardziej profesjonalnie embosowanymi, miały też zastosowanie w powszechnych wówczas imprinterach.

Urządzenia takie, nazywane także żelazkami, dzięki wypukłościom karty, umożliwiały odwzorowanie jej danych na papierze samokopiującym i przeprowadzenie transakcji bez konieczności łączenia się z bankiem. Ale dziś imprinterów już nie ma a banki wciąż wydają część kart z wypukłościami, jakby przespały moment odejścia żelazek w przeszłość. Okazuje się jednak, że robią to całkiem świadomie.

Gdyby interesowało was także, co się kryje za numerem karty płatniczej, to odpowiedź znajdziecie tutaj: http://opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/09/co-sie-kryje-za-numerem-waszej-karty.html

Powód tak irracjonalnego na pierwszy rzut oka działania jest dość prozaiczny: na innych rynkach terminale elektroniczne nie są tak popularne jak w Polsce. Zatem by karta mogła pełnić rolę powszechnie akceptowanego środka płatności musi mieć wypukłości, bo gdzieniegdzie nie da się zapłacić inaczej, niż tylko w żelazku. Organizacje płatnicze wymuszają na bankach, by część wydawanych przez nie plastików była wypukła a klienci mieli wybór. Jeżeli większość transakcji dokonują w kraju lub tam, gdzie są elektroniczne POS-y, mogą zdecydować się na kartę płaską. Jeżeli natomiast wyjeżdżają często do krajów o mniej nowoczesnej infrastrukturze płatniczej, mogą wybrać wypukłą.

Ale to nie jedyny powód przywiązania banków do takich kart. Duża część klientów wciąż postrzega je bowiem jako bardziej prestiżowe od kart płaskich. Wiele banków wydaje więc wciąż jako wypukłe karty kredytowe, które są droższe od debetowych i kierowane do wyselekcjonowanej grupy klientów. Bankowcy są też zdania, że część klientów postrzega karty wypukłe jako bardziej estetyczne, oraz identyfikuje je jako jedyne, którymi można płacić w internecie. Choć to nieprawda, bo płaskie nadają się do tego równie dobrze. Wszystko to sprawia więc, że wypukłe karty są i pewnie na zawsze pozostaną w naszych portfelach.

A gdybyście mieli głód wiedzy i chcielibyście wiedzieć po co na waszej karcie jest jeszcze pasek magnetyczny, skoro znajduje się tam mikroprocesor, to możecie go zaspokoić tutaj: http://opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/09/po-co-nam-ten-pasek-skoro-mamy-chip.html

Zdjęcie na licencji CC

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

W samolotach też są potrzebne (nie ma sieci komórkowej do sprawdzenia płaskich kart)