Tego nie spodziewali się pewnie ani
bankowcy, ani organizacje płatnicze, ani przedstawiciele samej Biedronki. Z
danych, do których udało mi się dotrzeć, wynika, że już ponad 30 proc. obrotu
całej sieci tych sklepów jest realizowana za pośrednictwem kart bankowych. Przy
tym z miesiąca na miesiąc udział liczby i wartości transakcji bezgotówkowych w
całości jej przychodów rośnie bardzo dynamicznie, co pozwala przypuszczać, że w
ciągu najbliższych miesięcy statystyki mogą się jeszcze poprawić.
Dane, o których piszę, to liczba i wartość
transakcji kartami Visa. Już w czerwcu, kiedy terminale zaczęły dopiero pojawiać się w placówkach Biedronki, klienci dokonali ponad 750 tys.
transakcji plastikami z logo tej organizacji. Miesiąc później, gdy już większość
sklepów była objęta akceptacją kart, transakcji było prawie 6,9 mln. Natomiast
w sierpniu odnotowano 9,3 mln płatności a we wrześniu – 11,2 mln. Ciekawe są
także dane na temat wartości obrotu kartowego w Biedronce. I tak w czerwcu
wyniosła ona 35,4 mln zł. W lipcu było to już 338,8 mln zł, w sierpniu – 447,4 mln
zł a we wrześniu – 533,8 mln zł.
O
tym, że karty w Biedronkach przyjęły się bardzo dobrze było wiadomo już kilka tygodni temu. Pisałem o tym tutaj: http://opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/11/pierwsze-statystyki-na-temat-akceptacji.html
Zakładając ostrożnie, że profil klienta
Biedronki nie odbiega znacząco od profilu przeciętnego użytkownika karty w Polsce,
liczbę wszystkich transakcji plastikami w tej sieci we wrześniu można szacować
na ok. 18,7 mln. Jeżeli bowiem transakcje Visami odpowiadają za ok. 60 proc.
ogółu (taki mniej więcej udział w rynku ma ta organizacja) transakcji kartami
MasterCarda powinno być ok. 7,5 mln. Na tej samej zasadzie wyliczona wartość wrześniowych
transakcji kartami w Biedronkach to ok. 890 mln zł. I teraz dzieląc roczne
przychody sieci (ok. 32 mld zł) przez 12 (pomijam oczywiście wahania sezonowe) wychodzi mi, że średnia miesięczna wartość
zakupów dokonywanych w tych sklepach to ok. 2,7 mld zł. Oznacza to, że na koniec ubiegłego kwartału jedna
trzecia z tego była realizowana przez
karty. Biorąc pod uwagę, że firma akceptuje takie płatności od niedawna i
pewnie wielu klientów z przyzwyczajenia wciąż płaci gotówką, wynik ten można uznać
za fenomenalny.
Dane, które wpadły mi w ręce wskazują
także, iż średnia wartość rachunku opłacanego kartą jest o ok. 27 proc. wyższa
niż paragon regulowany gotówką. Potwierdzają się więc wnioski z wielu znanych już
wcześniej analiz, które mówią, że płacąc kartą klienci są w stanie jednorazowo
wydać więcej niż gdyby płacili gotówką.
To,
że pojedynczy paragon realizowany kartą jest wyższy, niż ten realizowany gotówką,
wcale nie znaczy, że kartą wydajemy więcej. Przeczytacie o tym tutaj: http://opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/11/jak-pacic-aby-wydawac-mniej-oczywiscie.html
Statystyki, o których tu piszę to kolejny
sygnał, że w III kw. dynamika wzrostu liczby i wartości transakcji kartami na
polskim rynku znacznie przyspieszyła. Sugeruje to, że cały rok pod tym względem
może być rekordowy. Coraz częściej mówi się o tym zjawisku jako o „efekcie
Biedronki”. Szkoda tylko, że sama Biedronka nie jest tego beneficjentem, bo jej
przychody w porównywalnych sklepach jak na razie nie rosną. Natomiast oficjalne
statystyki na temat wzrostu wartości i liczby obrotu kartowego w minionym
kwartale poznamy w grudniu.
2 komentarze:
Przyznać trzeba że liczby te robią wrażenie. Mam wrażenie że kiedy nie było tych wszystkich supermarketów ludzie nie robili aż tyle zakupów. Nie pamiętam kolejek w sklepach spożywczych czy tych większych samo obsługowych. A teraz to co się dzieję w Biedronkach czy Lidlac to masakra jest jakaś.. Ale dobrze że ludzie zaczynają płacić kartami, sam również korzystam i nie mam bynajmniej obaw że nie starczy mi gotówki. Gorzej jeśli trafilibyśmy na moment kiedy nasz bank ma akurat awarię a takie sytuacje się zdarzają. Warto wtedy mieć w zanadrzu drugą kartę innego banku lub ewentualnie jakąś dodatkową gotówkę.
Jako klient Biedronki nie powiem z nietęsknieniem czekałem na wprowadzenie obsługi karty z tego powodu iż bardzo mało korzystam z klasycznej gotówki :) i odkąd jest możliwość płatności kartą to jest od czerwca chyba ani razu jeszcze gotówki nie wyciągnąłem w Biedronce
Prześlij komentarz