poniedziałek, 8 grudnia 2014

Bankomaty w odwrocie. Spada liczba wypłat gotówki


Kilka godzin temu obiecałem Wam więcej ciekawych statystyk na temat kart. Tym wpisem zamierzam wywiązać się z danego słowa. A chce Was zainteresować informacjami o bankomatach.


Można było spodziewać się spadku wypłat gotówki po tym, jak Biedronka rozpoczęła akceptację kart. Ale że będzie to aż taki spadek to zaskakujące. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w III kw. Polacy wykonali 188,2 mln wypłat gotówki z bankomatów. Dużo? Dużo, ale w II kw. było ich 202,3 mln a w III kw. 2013 r. – 198,4 mln. 10 mln transakcji mniej w skali roku to sporo. Zresztą w historii niewiele było kwartałów, kiedy operatorzy bankomatów nie notowali wzrostu ruchu w swoich urządzeniach. Ostatnio taki epizod miał miejsce zdaje się w 2009 czy 2010 roku, kiedy mieliśmy do czynienia z kryzysem finansowym.


Nieco lepiej jest jeżeli chodzi o wartość wypłat. Od lipca do września wyniosła ona 76,3 mld zł. Tylko nieco mniej niż w kwartale zakończonym w czerwcu, kiedy wyniosła 76,4 mld zł oraz w III kw. ubiegłego roku, kiedy wyniosła 76,7 mld zł. Spadki są więc o wiele mniejsze niż pod względem liczby wypłat, ale dla właścicieli sieci bankomatów to chyba marne pocieszenie. Zgodnie z regulacjami organizacji płatniczych prowizje dostają od liczby transakcji, niezależenie od ich wysokości. Dlatego zależy im, by wypłat było jak najwięcej.


Nie przeszkadza to, by liczba bankomatów rosła. Na koniec września było ich 19,7 tys., ponad tysiąc sztuk więcej niż przed rokiem. I dzieje się to pomimo rozpoczęcia akceptacji kart w Biedronce oraz promowania przez MasterCarda cashbacku, czyli usługi polegającej na możliwości wypłaty gotówki przy okazji robienia zakupów.


Zastanawiam się, jak będą wyglądać statystyki dla bankomatów w kolejnych kwartałach. Nie wydaje mi się, żeby nagle operatorzy mogli liczyć na powrót do wzrostów transakcyjności w swoich urządzeniach. Większa popularność kart oraz coraz więcej użytkowników płatności mobilnych wskazuje raczej na to, że przed właścicielami bankomatów trudne czasy. I dalsza walka o surcharge, czyli dodatkowe prowizje od wypłat, które wpływałyby na rachunki operatorów urządzeń a nie banków – wydawców kart. Na razie nie ma klimatu dla ich wprowadzenia, ale wydaje mi się, że w przyszłości może nie być od tego odwrotu: ci którzy nie chcą przekonać się do płatności bezgotówkowych będą musieli przekonać się do wyższych kosztów wypłat gotówkowych.
Fot. na licencji CC

3 komentarze:

Szkolenia pisze...

Zabawne ja jak zwykle się nie miesięcznie w statystyce ostatnio zauważyłam że miesięcznie więcej wypłacam...

Karol pisze...

I ja dołączyłem do grona osób które znacznie mniej wykonują operacji za pomocą bankomatu. Obecnie za co tylko mogę płacę kartą płatniczą - na stacji paliw, za zakupy (nawet te drobne) czy w restauracji. Ale przyznam że tak na dobre zacząłem korzystać z płatności kartą na początku tego roku przy okazji zmiany głównego konta.

Ja właśnie im mniej wypłacam gotówki z bankomatu tym mniej je tracę. Jak się ma za dużo gotówki w portfelu to jakoś chętnie się ją wydaję.. a z kartą tylko w konkretnym celu.

Darek M.W. pisze...

Hehe, efekt Biedronki. Ciekawe jakie byłyby statystyki, gdyby Biedronka wróciła tylko do gotówki. :)