Wczoraj obiecałem Wam wpis o karcie,
wydawanej przez pewien mały bank, o której na pewno jeszcze nie słyszeliście. Daję
słowo, że się wkrótce wywiążę, ale teraz chcę Was zainteresować pewnym
wydarzeniem, które w moim odczuciu oznacza narodziny nowego trendu na polskim
rynku kart.
Na rynku jest już 24,5
mln kart zbliżeniowych http://www.opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/12/macie-juz-245-mln-zblizeniowych-kart.html
Przed chwilą Bank Millennium zaprezentował
pierwszą w Polsce (to deklaracje banku, mi trudno to w tym momencie
zweryfikować) kartę przeznaczoną dla mężczyzn. Millennium Alfa, bo tak się
nazywa, wyróżnia się projektem graficznym, nawiązującym do męskich atrybutów, takich
jak samochód i zegarek a także moneybackiem od wydatków realizowanych w
niektórych sklepach. Na tej liście znalazły się np. Inter Cars, Leroy Merlin
czy GO Sport. Zwrot wynosi 5 proc., maksymalnie 760 zł rocznie brutto. W
praktyce oznacza to zwrot mniejszy o 19 proc., gdyż od przyszłego roku banki będą
odprowadzać od moneybacków podatek dochodowy.
Już 12 banków
będzie oferować naklejki zbliżeniowe http://www.opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/12/dwunasty-bank-ktory-wprowadza-naklejke.html
Millennium wydawać będzie kartę za darmo a
miesięczna prowizja za jej utrzymanie wynosić będzie 7,99 zł. Można będzie jej
uniknąć, wykonując min. 5 transakcji bezgotówkowych w miesiącu. Do karty dodawany
będzie pakiet assistance w cenie 4,99 zł. Można z niego zrezygnować, ale trzeba
o to zadbać, bo w przeciwnym razie prowizja będzie się naliczać
automatycznie. Bank chwali się także, że jest jedynym na rynku, który zalicza
do okresu bezodsetkowego także wypłaty gotówki z bankomatów. Kto się skusi musi
jednak pamiętać, że prowizja z tego tytułu wynosi bez mała 4 proc., min. 9,99
zł. Do karty dołączony jest również nieoprocentowany kredyt ratalny,
ograniczony do kwoty 3 tys. zł. Przy czym prowizja za jego udzielenie wynosić
będzie od 2 do 8 proc.
Ale męskie barwy nowego produktu od
Millennium to tylko marketing. W moim odczuciu nie to jest w nim najważniejsze.
Wprowadzenie tej kredytówki do oferty banku może być sygnałem o narodzeniu się
nowego trendu na rynku, jako konsekwencji szybkiej obniżki interchange (to
prowizja jaką sklepy odprowadzają do banków z tytułu przyjętych płatności kartami).
Trend polegać będzie na próbach przeniesienia części transakcji z kart
debetowych na kredytowe, celem zwiększenia dochodowości biznesu kartowego. Kredytówki
mogą się przyczynić do tego po pierwsze dlatego, że prowizja od transakcji nimi
będzie wkrótce wyższa od prowizji z debetówek. Ponadto dodatkowym źródłem
przychodów dla banków będą odsetki od zadłużenia, które prędzej czy później na wielu
kartach kredytowych się pojawi i wykroczy poza tzw. grace period. W rezultacie
wydaje mi się, że obserwowany od kilku lat spadek liczby kart kredytowych na
naszym rynku może zostać zatrzymany a w perspektywie kwartału lub dwóch – kredytówek
może wreszcie zacząć przybywać. Ciekawe, co Wy na ten temat myślicie? Jak zwykle
zachęcam do zabrania głosu w komentarzach.
Oto 5 aplikacji
finansowych, które musicie mieć na swoim smartfonie http://www.opieniadzachpopolsku.blogspot.com/2014/12/5-aplikacji-ktore-musicie-miec-na-swoim.html
Aha, jeszcze dwie rzeczy. Z mojego punktu
widzenia ciekawe jest to, że Millennium zdecydowało się wdrożyć nowy produkt z
Visą, a nie MasterCardem, który ostatnimi czasy agresywnie odbiera rynek
konkurencji. Po drugie zwróćcie uwagę na znak graficzny organizacji płatniczej na
tej karcie. Z tego co wiem będzie to pierwszy w Polsce plastik, na którym
znajdzie się nowo logo Visy.
3 komentarze:
Karta dla samców alfa?
W mojej ocenie ten drążek zmiany biegów i moneyback na zakupy w intercars mogą skusić co najwyżej gimnzajalistę, który chce podłapać na kartę koleżankę na obozie harcerskim
Doradzam specom Millennium więcej kreatywności ;)
Myślę, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. :-) Sam Bank Millennium trendu pozbywania się kart kredytowych nie odwróci. A ile banków pójdzie w ślad za Millennium?
Wiem, że nie jestem wyrocznią, ale na potwierdzenie moich słów mogę napisać, że najczęściej klikany tekst u mnie od dwóch tygodni to ten, gdzie piszę o zamykaniu kart płatniczych. A najwięcej zamykanych jest kart kredytowych...
Dodam tylko, że tekst znajduje się w TOP3 najczęściej odsłanianych w ciągu całego roku. Nie piszę tego w celach gloryfikacji samego siebie, tylko poglądowych na sprawę odwracania trendu. :-)
Ponadto: bardzo fajny wpis, panie Jacku. Czytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie,
Łukasz Otlewski
Panie Łukaszu, jedno z drugim się nie wyklucza. W przeszłości banki wydawały kredytówki komu popadnie a ludzie je brali, nie zważając, czy są im potrzebne. Teraz wydawnictwo tych kart odbywa się rozsądniej. Może więc być tak, że osób zamykających karty może jeszcze trochę być, ale nowa sprzedaż będzie rosnąć.
Prześlij komentarz